 |
|
Autor |
Wiadomość |
Zachar
Administrator
Dołączył: 20 Cze 2018
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:36, 06 Lip 2018 |
 |
Do prowincji w której miasta niemal już całkowicie zostały przerobione na modłę wschodnią wkroczyli pontyjscy marynarze z " 5 floty" w sile 5000 dinarii
Prowincji bronił świeżo awansowany najmłodszy kuzyn króla Dariusz XIX
Arsakes posiadał liczną rodzinę i przekazał armię " Opóźniającą" o wartości 4300 dinarii najmłodszemu krewnemu który ledwo wczoraj szczycił się pierwszym wąsem.
Młodzian jednak pobierał nauki w najlepszej akademii wojennej w Seleuceii i wiedział jak przygotować się do bitwy z niewiele liczniejszym przeciwnikiem
Zwycięzca przesyła screen i replay z bitwy na adres kampanii
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Avasil
Król królów, Wódz wszystkich wodzów

Dołączył: 20 Cze 2018
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:52, 06 Lip 2018 |
 |
Walczę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
rafjar
Król Pontu i Galacji

Dołączył: 20 Cze 2018
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 10:11, 09 Lip 2018 |
 |
Z samego rana "Wilki Morskie" z 5 Floty pontyjskiej starły się z oddziałem dowodzonym przez Dariusza XIX. Młokos wystawił spory kontyngent chłopstwa z przygranicznych wsi zaopatrzony w toporki i lekkie włócznie. To wszystko wsparł oddziałami lotnych harcowników na koniach i dwoma oddziałami pieszych łuczników. "Wilki Morskie" nie bacząc na harce dowodzonej przez Dariusza lekkiej jazdy dążyły do jak najszybszego rozprawienia się z zastępami gawiedzi, stojącej w niewielkim lesie. Gdy lekka piechota Pontu dopadła głównej linii wroga, rozpoczęła się rzeź. Krew lała się strumieniami, słychać było przeraźliwe krzyki i trzask łamanych kości. Niewielu Partów uszło z tego starcia z życiem. Po niedługim czasie z lasu nieopodal Dury wyłoniły się resztki uciekającej armii Królestwa Partii ścigane przez kawalerię Pontu. Sam Dariusz zaginął gdzieś w trakcie bitwy, pierzchając zapewne w popłochu na swym rumaku, widząc okrutny los jaki spotkał jego poddanych. Pod wieczór Pontyjczycy rozpoczęli biesiadę. W świetle ognisk snując morskie opowieści i intonując żeglarskie pieśni zastanawiali się gdzie tym razem los ich pogna. Byli już tak daleko od swoich wsi rybackich, że zaczęli wątpić w szczęśliwy powrót do domu. Nie obawiali się jednak o los swój jeno brakowało im tej morskiej bryzy z nad Pontus Euxinus.
|
Post został pochwalony 2 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |