Bibracte 260 p.n.e. ( Rzym - Arwernowie)

Rzymianie przegrupowali siły po zeszłorocznym wycofaniu się z Bitracie i uderzyli tu ponownie.
Od strony Vesontio wkroczyli:
Legat Marek Antoniusz z "VI legionem" w sile 7053 dinarii
Legat Marek Juniusz Brutus z "VII Legionem" w sile 6000 dinarii
Legat Poncjusz Pika wraz z "V legionem" o wartości 15580 dinarii
Marynarze z X floty o wartości 3000 dinarii
Łącznie 31633 Rzymian

Dodatkowo legiony wspierali najemni Bojowie generała Nagusa o wartości 10824 dinarii

Obrońców była garstka. Jedynie garnizon prowincji liczący 2750 dinaii

Zwycięzca przesyła screen i replay z bitwy na adres kampanii

Różnie go nazywano, Pogromca Iberów, Koszmar Arewaków, Bohater Rzymu, długo by wymieniać. Sam Ceszarz Pavulus złożył mu publiczne podziękowania za niezwykle udany rajd na tyły wroga, dzięki któremu sparaliżował Barbarzyńców z zachodu na długi czas. Ostatnia batalia jednak długo nie będzie dawać mu spokoju, oddział Arwernów uniemożliwił jego pozostałym oddziałom na spokojny odwrót. Kiedy stawiali ostatni opór przed barbarzyńcami z północy jego ludzie wepchnęli go siłą na łódź i z paroma legionistami nie dającymi mu wyjść z okrętu wypłynęli do Rzymu.
Dzisiaj, jutro i do póki nie zmiażdży Galów chciał pomścić tych wspaniałych i lojalnych legionistów!

Poncjusz Pijak jadąc na przedzie rozkazuje atakować oddziałowi w sile 5499 denari.

Poncjusz osobiście poprowadził szarżę kawalerii, szybko zauważył próbujące ukryć się w lesie oddziały z ogarami, pozostali galowie ruszyli im z pomocą lecz rzymskiej kawalerii było za dużo. Bibracte przechodzi pod panowanie Imperium.