Palmyra 251 p.n.e. ( Macedonia - Pont + Egipt)

Ja mogę grać, na hosta się nie nadaję (najlepiej Tuffa ściągnijcie) ;p

Liczę że to rozegracie w sobotę i zakończymy turę. Od następnej tury wracamy do 1 tygodniowych tur. Wink

Już po wstępnym rozeznaniu widzę, że może być ciężko z dostępnością ludzi. Ale trzeba to zagrać i tyle. Albo biorąc armie z większym budżetem, albo AI.

Ja ustawiam skład - polski / międzynarodowy - łapię kogo się da, na sobotę 21:00. Także ustawmy się na tę godzinę i rozegrajmy to. Zachar już jasno dał znać, że kolejnych przedłużek nie będzie.

Z racji braku ludzi do grania - przestawiamy termin na niedzielę godz. 21.

Mój skład:
ja
Pszemek
Defungor
lylu

Skład Niesa:
Nies
tomi.tiger
Bachus

Rozmawiałem też z Bachusem - chciał zagrać w niedzielę

Może zaczniemy o 20:30, żeby kto chce miał możliwość obejrzeć finał MŚ?

Ja już jestem i mam wszystko dobrane. Pozostaje tylko znaleźć ekipę na STEAM:)

Po wyśmienitej w każdym elemencie bitwie wojska macedońskie wspierane kontyngentem kolchidzkim przełamały zdecydowany opór Egipcjan i zdobyły prowincję Palmyra.

Bitwa była moim zdaniem świetna i pod kątem taktycznym i generalnie zaciętości. Egipcjanie ustawili się w lesie na prawej flance (przede mną) prezentując długi rząd pików, za to z lewej strony ustawiając słabsze jednostki włóczników miotających i peltastów. Zmianie więc uległ pierwotny plan, w którym ja atakuję swoją flankę. Zamiast tego przerzuciłem znaczną część kawalerii na słabszą flankę Egipską i tam wespół z Defungorem (piechota) i lylu (strzelcy) sieliśmy zniszczenie. Swoją flankę zagiąłem, dzięki czemu zyskałem trochę czasu, choć nie dużo, bo Nieśmiertelnik szybko rzucił tam w pogoń jednostki pikienierów. W centrum Pszemek dzielnie walczył z lepszymi oddziałami egipskimi Bachusa, który jak to Bachus dokazywał swoim skillem niemiłosiernie. Ale przy moim wsparciu wystarczająco długo utrzymaliśmy centrum, żeby zdołać w tym czasie przełamać słabszą flankę Egipcjan. Potem był majstersztyk w postaci przerzucenia pików Defungora do centrum i utrzymania tam frontu. I tak naprawdę po wyeliminowaniu po 2 stronach większości jazdy i piechoty, zaczęła się walka strzelecka i resztek piechoty. Ważyło się to niemal do samego końca. Zaważyły udane ostrzały na słoniach i rydwanach.

Ogromne, OGROMNE dzięki dla wszystkich uczestników: lylu, Defungora, Pszemka, Bachusa, tomiego, Nieznajomego - którzy odmówili sobie części finału by nam pomóc. Jesteście Panowie wspaniali. Serio.

Ryzykowalem życie dla kampanii xd

Gratulacje Panowie,
świetnie zagrane. Po naszej stronie niestety były duże błędy w określaniu strategii. Niepotrzebnie ustawiłem słabe lewe skrzydło, a falangi na prawym skrzydle - musiałem potem ganiać nimi odstępującego Pirxa, podczas gdy nasze słabe skrzydło było metodycznie niszczone ostrzałem i falangami.