Dyskusja ogólna

Mądrego miło poczytać. Brakowało mi bardzo takich analiz. I czekałem na Twoją ocenę rafjar.

Kilka słów ode mnie:

a. Faktycznie u nas przygotowania do wojny z Pontem zaczęły się jeszcze przed konfliktem z Getami. Cała maszynka dwóch państw była ustawiona pod maksymalne siły i ich najlepsze rozmieszczenie w T25 przy granicach z Pontem. Na szczęście z Getami poszło w miarę bezproblemowo. Ale cały czas mieliśmy świadomość, że w T26 uderzamy na Pont, żeby "zabić". Mieliśmy świadomość potęgi ekonomicznej Pontu po ataku na Galację. Każda tura czekania dłużej niż koniec PoN oznaczała zmniejszenie naszych szans. Nakreśliliśmy konkretny plan jakie siły gdzie atakują i ten plan został zrealizowany.

b. Od początku dla mnie najważniejsze było rozciągnięcie frontu obronnego Pontu, ponieważ to niwelowało potęgę ekonomiczną i zbrojną rafjara. Dlatego kluczowe było uderzenie na Tarsus i zdobycie tej prowincji. Jednocześnie, nasze siły nie były tak duże, żeby zaatakować z wielu kierunków i np. na Wschodzie ograniczyłem się przede wszystkim do obrony (zresztą skutecznej dzięki potędze twierdzy Armavir).

c. Uważam, że kluczowe dla przebiegu wojny było uderzenie Egipcjan na Partię i świetna gra ze strony Avasila (jako stratega) i Zachara / lylu (jako dowódców broniących). Pont w ten sposób został postawiony przed alternatywą, w której nie było dobrych decyzji, było tylko mniejsze zło. Albo atak na Pergamon i zadbanie o bezpieczniejsze granice, albo ratowanie Egiptu przed prawdopodobną porażką w wojnie z Partią. Rafjar wybrał ruszenie na ratunek Egiptowi, co uznałem wtedy za słuszny ruch – w ten sposób Pont zyskał sojusznika. Ale czas pokazał, że pozostawienie Pergamonu umożliwiło nam zadanie śmiertelnych ciosów. Tymczasem Egipt okazał realne wsparcie wojskowe dopiero na etapie, gdzie wszystko już było jasne.

d. Zdecydowanie sprawy życiowe istotnie zaważyły na przebiegu wojny, bo np. jestem przekonany, że Nies by dał więcej od siebie wcześniej. A tak wkroczył do zabawy za późno i tym samym pogrzebał też swoje szanse na przetrwanie.

e. Morze zabezpieczyłem tak, żeby w każdym sektorze Morza Czarnego stała jakaś flota przechwytująca na moment T26. Ale nadal byłem zaskoczony że tą jedną flotą desantową 10k którą latałeś przy Krymie się nie zdesantowałeś. To by na pewno mi namieszało. Ale też Zibi mi wtedy napisał, że mamy jedno hasło: OFENSYWA, jak Pont coś przejmie to trudno, ale najważniejsze jest przejęcie Pontowi. I to była złota rada zaważająca na ostatecznym kształcie planów ofensywnych.

f. Wreszcie działania dyplomatyczne, czyli to co lubię najbardziej. Prawa przemarszu przez Sabę i Numidię uważam za mały majstersztyk. Jednym krótkim wpisem przykułem spore siły afrykańskie w miejscu. Nieznajomy do samego wybuchu wojny spodziewał się mojego desantu. Dzięki temu zyskaliśmy inicjatywę w Azji Mniejszej.

g. Co do siły nacji – przyjąłeś słuszną taktykę, chociaż jak się okazało zbyt kosztowną. Faktycznie, np. taka Macedonia nie jest jakąś wybitną nacją multi, ale jej siła polega na możliwości wystawienia 3,5 armii w jednej bitwie, co już tworzy potwora. Pamiętam pierwszą bitwę na Nemeto, gdzie wyszedłem dwiema full armiami na Getów i reakcje przeciwników. Wink

Na koniec napiszę, że jeszcze czekają Macedonię 3 wielkie wojny: z Rzymem, Kartaginą i na koniec z Epirem ( Wink

), ale idę o zakład, że żadna z tych wojen nie będzie dla mnie tak emocjonująca w temacie przygotowań i realizacji, jak wojna z Królestwem Pontu.

Dzięki za konkretną walkę rafjar. Miałeś moje 100% uwagi przez ostatnie 30 tur (bo od T1 myślałem o naszej wojnie Wink

).

Nie powiem, ale jak zobaczyłem armię Zachara pod murami Patavium to zrobiło mi się ciepło xD
Nie mogłem uwierzyć że ma tyle dobrych jednostek na tak małym budżecie.

A ja nadal jestem pod wrażeniem skali wiktorii Kartaginy Nieznajomego nad Sabą. Gratulacje za świetną bitwę dla Nieznajomego i Bachusa. Będą z Was trudni przeciwnicy. Wink

Fakt bitwa miała duże znaczenie ale nie określałbym jej jako wielka wiktorie, porównując Kartagine a Sabe na budżecie 50tys ta pierwsza osiąga dużo większe plusy względem mieczy jak i hoplitow. Tak samo strzelców kartagina posiada lepszych

Jedynie Saba w czym przeważala to jazda, udało nam się to zniwelować dzięki tanim hoplitow wspierającym jazdę

Myślę że następnym razem nie pójdzie nam tak łatwo

Bardzo ładnie dzisiaj wysyłacie
brakuje jeszcze tylko 2 arkuszy

Świetnie rozegrał to Nies! Smile

Epir Zibiego coś mizerne wygląda na tle Macedonii. Epir przyjął najmocniejsze ciosy a w zamian dostaje ochlapy Smile

. Układ prowincji też ciekawy, Pirx tak jakby z tyłu się kryje Razz

Spoko. Odbije sobie na Was. Kwestia czasu. Smile

Zawsze lubiłem tą Twoja pewnosc siebie Smile

trzymam za slowo

Nie ukrywam, że te konsekwentne wsparcie finansowe dla Egiptu i Pontu teraz mnie ciutkę poddenerwowało. Smile

Muszę przez to trochę zmienić swoje długofalowe plany. A bardzo tego nie lubię. Evil or Very Mad

Nies zagrał wyśmienicie. Mnie odpuścił i uwziął się na Zibim.

Niespotykana cisza Rolling Eyes

A tyle się wydarzyło. Władcy się obrazili na świat czy co? Very Happy

Z duchem zabaw Alkoholosowych - jak się bawić, to się bawić.... drwi wywalić, nowe wstawić Very Happy

.

Nie można sprawić by sojusznik Macedona był silny.... Zjedzony w pierwszej fazie konfliktu Wielkiej Czwórki postawi na ostrzu noża plany hegemonii Macedończyków Cool

.....
i kto inny będzie wtedy kończył pisać ostatni rozdział tej historii....

Pirx napisał:

Nie ukrywam, że te konsekwentne wsparcie finansowe dla Egiptu i Pontu teraz mnie ciutkę poddenerwowało. Smile

.....zupełnie jak nas Wszystkich pozostałych spamowanie zarazą Wink

Na exploita exploitem odpowiedz. Tako rzecze Zaratustra....

To nie jest tak rażący exploit, mam większy exploit w zanadrzu, choć nie sprawdzający się w wojnie i mega kosztowny, więc może to nie exploit xD

Nies, nie jesteś w stanie mnie osłabić, dostając te 40K co ture, przykro mi ale się przekonasz.

A Faraonowi przykro nie jest. I tak jest przecież Niesmiertelny Laughing

W mojej piramidzie mnie nie znajdziesz... zapadnie, labirynty, tam impreza będzie trwać bez końca, az sie piaskowiec pokruszy, a Sfinksowi odpadnie nos...zobaczysz ze tak się stanie.... Very Happy